Próbowałam namówić Tymona do narysowania czegokolwiek innego niż rybka. Po długich namowach stanęło na wielorybie, mówię:
-ok., wieloryb to w końcu ssak
tu nastało dłuuugie przekomarzanie, że nie bo rybka, nie bo ssak itd. W końcu oddał mi rację.
Zaczęłam więc część dydaktyczną:
-Wieloryb to ssak, piesek to ssak, kotek to ssak, Tymon to ssak...
W końcu znudzona pokazuję mu statek a on na to:
-Statek - ssak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz